Hej.
Przychodzę do was dzisiaj z czymś co nazywa się opaską Xiaomi mi band 2.
Tak dobrze słyszycie… kupiłam sobie zabawkę… 😀
Bo ja prawda lubię dziwne gadżety 😀
No ale do rzeczy…
Godzinę temu do moich drzwi zawitał kurier i wręczył mi kopertę, w kopercie tej było takie małe kwadratowe pudełko.
Otwieram, i moim oczom ukazuje się… ee… jak to nazwać… fasolka???
No tak, takie małe fasolkowe coś z jednym przyciskiem…
wyciągnęłam, pod spodem była opaska, z dziurą…
Tak, dokładnie, tą fasolkę wkłada się do tej że dziury w tejże opasce 😀
Włożyłam… ściągnęłam ja sobie aplikację na Iphonea… próbuje sparować, i co?
I nic…
Ja na prawdę nie rozumiem dlaczego jak się coś zamawia i to to przychodzi, to jest to rozładowane.
No nic, znalazłam malutki, króciutki kabeleczek i podłączyłam.
Naładowało się to to, no to próbujemy uruchomić…
„Trzymaj opaskę blisko telefonu” wyskakuje komunikat…
Mmmm, no tak bo to potrzebuje się popuciać zbliżeniowo z moim iphonem, no spoko.
Sparowało się to to… i co?
I nic, na malutkim jak paznokieć mojego koteła ekranie, pojawiła się godzina… WOW… magia xD 😀
Wcisęłam sobie ja ten taki jedyny osamotniony przycisk na fasolce… i co?
I WOW… to to mi tętno mierzy 😀 😀
Oczywiście tym pomoarem nie należy się sugerować na sto procent…
No dobra… ale w takim razie po jaki kij nam aplikacja na telefon?
A no po taki, że ta aplikacja umożliwia nam włączenie sobie na tejże opasce wibrujących powiadomień…
WOW 😀 😀
To to nawet odbiera powiadomienia z Whatsappa… WOW xD 😀
No to je sobie włączyłam.
I co?
I przyszła wiadomość…
I co?
I zawibrowało. I nawet na tym tyci tyci ekraniku pojawiła się jeszcze bardziej tyci tyci ikonka whatsappa…
I co?
I nic… teraz drogi urzytkowniku, weź do ręki telefon i se reszte sprawdź, bo to maleństwo ani ci nie odtworzy wiadomości ani nic :p
Nie żebym o tym nie wiedziała, bo HA! Miałam o tym pojęcie 😀
Aaa zapomniałam wam powiedzieć o najważniejszym… to to, wam mierzy ile kroków zrobiliście… WOW 😀 😀
Ok to sprawdzimy… wstałam i poszłam ja sobie do kuchni nakarmić kota…
o! Zawibrowało…
spoglądam na ekran, yyy tzn ekraniczek.. i co widzę?
na czarnym tle ekraniczka zaczął sobie chodzic mały biały ludzik.
I co? I nic… i kroki się liczą…
WOW xD 😀
O! Zawibrowało…
O! Wiadomość na whatsappie…
O! Kolejna… i kolejna…
Sprawdzam ile opaska pokazuje powiadomień,
O! 2… sprawdzam whatsappa…
O! 3…
No i kicha…
Odczytuje wszystkie, sprawdzam na opasce…
I nic nie odczytałam bo zniknęło.
Bo wiecie, jak wam zawibruje i spojrzycie na opaskę to wam to powiadomienie znika, nie ważne czy sięgniecie po telefon czy nie. No nic, trudno, musimy po prostu szybko reagować 😀
Ciekawe co by było gdyby nagle poprzychodziły powiadomienia z kilku aplikacji na raz… oj by się rozwibrowało haha 😀
No ale dobra, cóż jeszcze można znaleźć w aplikacji?
A no na przykład jest tam taka sobie opcja jak „znajdź opaskę”
No to sobie klikam i… O! Opaska zawibrowała.
Ale hmm ciekawe czy bym ją znalazła po tej malutkiej króciótkiej i cichutkiej wibracji, jakbym opaskę zostawiła na przykład w innym pokoju mego domu?
Wątpliwe… ale ok przetestujemy…
I się nie pomyliłam… kilka kroków od mojego pokoju stoi sobie koci drapak, położyłam tak opaskę, wróciłam do pokoju i co?
I albo ja jestem głucha na dwa ucha, albo to w ogóle nie jest słyszalne.
Raczej stawiam na tę drugą opcję.
Kolejną opcją jest lokalizacja opaski.
Czy to działa? Nie wiem zaraz sprawdzimy.
Zakładam po raz pierwszy opaskę n lewą rękę, i co? I pisze w aplikacji, że opaska na tej lewej ręce jest, ale co jak przełożymy opaskę na rękę prawą?
No nic, według aplikacji, ręka prawa, to dalej ręka lewa… a nie no chwila, a może to trzeba się odparować i sparować jeszcze raz?
Sprawdzimy…
No i dalej prawa to lewa 😀
No nie ważne, nie czepiajmy się szczegułów 😀
Ciekawe jakbym tak tą opaskę założyła kotu na ogon 😀 haha pewnie też byłaby to ręka lewa 😀
Co jest najśmieszniejsze…?
A to że parowanie tej opaski z iphonem trwa całe wieki…
a jak opaska nie jest sparowana to i tak dostałam powiadomienie o wiadomości… a chyba nie powinnam 😀 😀
Co jeszcze można z tym gadżecikiem zrobić?
A no, nic…
może wam to wibrować jak dostaniecie powiadomienie z messengera, whatsappa, facebooka, instagrama, kalendarza, youtubea, twittera.. nawet jak ktoś do was zadzwoni. Wszystko ustawiacie wedle swoich potrzeb.
A nawet mierzy wam to wasz sen! WOW! No ciekawe… sprawdzę dziś w nocy 😀
Pokazuje kroki, kalorie, godzine… i? I to w sumie byłoby na tyle, bo i tak by sprawdzić kto i co to musicie się ruszyć po telefon 😀
Dobra pośmialiśmy się… no ja na pewno, pisząc ten wpis, mam nadzieje, że wy czytając, też się uśmiechniecie 🙂
Dobrze że to takie tanie było… bo inaczej szkoda by mi było pieniędzy na coś co… tak mało robi 🙂
Pobawię się z tydzień a potem zalęgnie się to to gdzieś na dnie moich szuflad 🙂
A może nie… bo w sumie na ręce fajnie to to wygląda 😀
13 replies on “Xiaomi mi band 2- pośmiejmy się z zabawki”
Kotu na ogon! Popieram 😀
Hahahahahha, leeeżę. 😀
@daszekmdn no niee… za dużo miał stresów ostatnio… nie zrobię mu tego 😀
ha ha ha ha przecież ja jmm muszę do ttoalety ha ha
Paaaadłaaaaaam
Dobre. 🙂
Jodam i Habam, na sto programistów
jo tyż mom takiego mibanda 2, ale jo używom takij jednej appki notify fitness for mi band, ta jest leprza od mifit.
Ps. Fajny styl pisania tego heh
a i to pudełko wygląda jak od puzzli takich małych
trzeci komment z rzędu, ale trzeba chyba xd.
Po 1 lepiej na andku z tym jest.
2. To jest Pastylka! Paaaaasssstylllkaaaaa!
miałam poprzednią tego tego wersję.
tamto tylko mieżyło sen, kroki, tętno jak mu się appką kazało, i wibrowało tylko wtedy jak ktoś dzwonił
jak toto wyglądało?
Pozatym ten 2 w tej appce nfmb ma więcej funkcji, o wieeeeele więcej. A co do ręki w ustawieniach to jest
Natalko, widzę tę recenzję na spiderswebie. Genialny styl. 😀
a i ona sama z siebie się rozładowywuje